Sejm musi obronić młodych przed demoralizacją
Treść
Posłowie PiS i PSL deklarują przygotowanie projektu ustawy zakazującej m.in.  propagowania homoseksualizmu, biseksualizmu i innych podobnych zachowań  seksualnych. Robią to w trosce o dzieci i młodzież. Chcą wziąć przykład z posłów  litewskich, którzy taką ustawę przegłosowali we wtorek. Nasi parlamentarzyści  poprosili już o jej przetłumaczenie.
- Już poprosiłem o  przetłumaczenie litewskiej ustawy "o ochronie nieletnich" na język polski. To  bardzo ciekawa inicjatywa i niewątpliwie potrzebna, szczególnie wobec coraz  bardziej widocznej ekspansji środowisk homoseksualnych - powiedział nam poseł  Artur Górski (PiS), wiceprzewodniczący Polsko-Litewskiej Grupy Parlamentarnej.  Jak podkreśla, Litwini w ten sposób chcą bronić zwykłych obywateli, a  szczególnie dzieci i młodzież, przed demoralizacją.
Również poseł Arkadiusz  Mularczyk (PiS) wyraził zainteresowanie taką inicjatywą. Jego zdaniem, trzeba za  wszelką cenę chronić najmłodsze pokolenie przed nachalną propagandą lobby  homoseksualnego. 
- Dostrzegamy niedobre zjawisko publicznego propagowania -  w mediach czy w reklamach - zachowań, które mają negatywny wpływ na  kształtowanie społeczeństwa, szczególnie najmłodszej jego części - podkreśla  Mularczyk. - Dlatego myślę, że warto się przyjrzeć tej inicjatywie i rozważyć,  czy nie należałoby pewnych jej elementów przenieść do polskiego prawodawstwa -  dodaje. 
Jakie są szanse na przyjęcie takiego projektu w polskim Sejmie?  Poseł jest optymistą. - Do wniesienia projektu do Sejmu wymagane jest poparcie  co najmniej 50 posłów, ale myślę, że bez większych problemów znajdziemy takich  parlamentarzystów w naszym klubie, a może nawet przekonamy cały klub do  wniesienia takiej inicjatywy - zapowiada Arkadiusz Mularczyk.
Swoje poparcie  dla takiej inicjatywy deklarują także ludowcy. - Ja mam w tej kwestii określone,  sprecyzowane i jednoznaczne stanowisko. Uważam, że taka ustawa byłaby potrzebna  również w Polsce. Powinniśmy chronić dzieci i młodzież przed homoseksualizmem  oraz przed promowaniem tej idei. Stąd też moja opinia w tej kwestii jest  jednoznaczna: jeżeli byłby taki projekt, to na pewno byłbym za jego przyjęciem -  zapowiada poseł Leszek Deptuła (PSL). Jego zdaniem, szanse powodzenia tego  przedsięwzięcia są spore, natomiast trzeba się też liczyć z ostrym atakiem  przeciwników ustawy. Również poseł Stanisław Rakoczy (PSL) nie kryje poparcia  dla takiej inicjatywy. - Rozumiem tę ideę i jeżeli tak by zdecydował polski  parlament, to nie miałbym nic przeciwko temu. Nie jestem przeciwny ludziom o  innej orientacji seksualnej, ale sądzę, że nie ma potrzeby manifestowania i  propagowania takich postaw - zaznacza Rakoczy.
Bardziej powściągliwi w  komentowaniu sprawy są posłowie Platformy Obywatelskiej. - Na pewno propagowanie  zachowań homoseksualnych nie powinno mieć miejsca, ale odnoszę wrażenie, że  promowanie takich zachowań jest u nas już zakazane. Sądzę, iż taka ustawa,  chroniąca wszystkich tych, którzy nie życzą sobie, aby docierały do nich treści  propagujące różne zachowania dotyczące sfery seksualnej, miałaby szansę na  uzyskanie większości. Ale jest to moje prywatne zdanie - zastrzega poseł Tadeusz  Arkit (PO).
Pewne jest natomiast, że podobna inicjatywa wzbudzi ostry  sprzeciw środowisk lewicowych. - Jestem człowiekiem niezwykle otwartym i  tolerancyjnym, dlatego chciałbym żyć w Polsce tolerancyjnej dla wszelkiej  mniejszości, nie tylko seksualnej, ale każdej innej. Nie jestem szczególnym  zwolennikiem propagowania tego typu zachowań, ale na pewno nie jestem  zwolennikiem ich zakazywania, w związku z tym byłbym absolutnie przeciw takiej  ustawie. I w żaden sposób nie uważam, że homoseksualizm wpływa negatywnie na  duchowy czy moralny rozwój młodzieży - twierdzi poseł Bartosz Arłukowicz (LiD).  Zdaniem Tomasza Kality, rzecznika SLD, absolutnie nie powinno się zabraniać  promowania homoukładów wśród młodego pokolenia: - Uważam wprost na odwrót -  powinno się w polskich podręcznikach w takim samym stopniu mówić o  homoseksualizmie i o związkach partnerskich jednej płci, jak w przypadku innych  związków, bo to jest po prostu kwestia pewnej naturalności. Nie możemy prawnie  nakazać czy zakazać pewnych zachowań, ingerować w życie płciowe, osobiste  każdego człowieka. Wprost przeciwnie - od najmłodszych lat powinniśmy pokazywać,  jaki świat naprawdę jest, a nie żyć w jakimś zakłamaniu czy cynizmie - mówi  Kalita.
Wprowadzenie analogicznych do litewskich regulacji bardzo podoba się  profesorowi Piotrowi Jaroszyńskiemu, kierownikowi Katedry Filozofii Kultury  Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, który uważa, że za wszelką  cenę powinno się chronić młode pokolenie przed nachalnym propagowaniem  homoseksualizmu. - Jest to krok w bardzo dobrym kierunku, bo oznacza, że wcale  nie ma obowiązku popierania przez wszystkie państwa Unii Europejskiej różnych  tzw. orientacji seksualnych. Litwini pokazali, że nie ulegają naciskom  socjalistów Unii Europejskiej i dla nas jest to dobry przykład, że kogoś stać na  takie prawo, które będzie chroniło normalną rodzinę, normalne postawy - uważa  prof. Jaroszyński. Równocześnie jednak wyraża obawę, że na chwilę obecną w  Polsce mogą być duże trudności z wprowadzeniem w życie takiego pomysłu, bo  większość parlamentarna to "różnej maści socjaliści".
Maria S.  Jasita
"Nasz Dziennik" 2009-06-18
Autor: wa