Artykuł i umorzenie
Treść
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku umorzyła wczoraj śledztwo  prowadzone z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego dotyczące  nieprawidłowości przy budowie obwodnicy Augustowa w pierwszym wariancie.  
Tego samego dnia w "Naszym Dzienniku" ukazał się artykuł  "Obwodnica do rozbiórki", w którym m.in. informowaliśmy, że trwa takie  postępowanie. - Prokuratura oceniła, iż funkcjonariusze publiczni z  Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Białymstoku,  którzy podpisywali umowy stanowiące przedmiot śledztwa, swoim  zachowaniem nie naruszyli przepisów kodeksu karnego przestępstwa  niedopełnienia obowiązków - informuje Adam Kozub, rzecznik białostockiej  prokuratury. Trwające od wiosny br. śledztwo dotyczyło strat Skarbu  Państwa z tytułu umowy zerwanej z Budimeksem - firmą, która budowała  obwodnicę Augustowa w pierwszym wariancie. Budimex w pierwszej instancji  sądowej wygrał proces, w którym na podstawie zawartej umowy zażądał od  Skarbu Państwa odszkodowania w wysokości prawie 44 mln złotych. Okazuje  się, że duża część ze 100 mln zł wydanych na niedokończoną budowę  obwodnicy zostanie wyrzucona w błoto, gdyż drogę tę, w jej północnym  przebiegu, znowu przy dużym nakładzie publicznych pieniędzy, trzeba  rozebrać.
Adam Białous
Nasz                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                         Dziennik                                                                                                                                                                                                                                                                                                           2010-09-17
Autor: jc
